Niedawno, będąc w bibliotece, natrafiłam na ciekawe wyzwanie, które polega na tym, żeby w 2020 roku przeczytać 52 książki.
Jest to dla mnie dobra motywacja, żeby wieczorem, po ciężkim dniu, kładąc się do łóżka zamiast telefonu wziąć do ręki książkę.
Wyzwanie przyjęte. Jest połowa lutego, a ja jestem w połowie drugiej książki 😑
Mam nadzieję, że przez lato trochę nadgonię. Początek roku to zawsze dużo pracy, a do tego pogarszający się stan zdrowia mojej psiej siostry wszystko utrudnia...
Jeśli ktoś z Was miałby ochotę dołączyć do wyzwania, to podrzucam link https://www.facebook.com/52bookchallenge/
Search
Popularne posty
-
Okres świąteczny to dla mnie mega gonitwa i praca po 13h, bo mam wtedy szczyt sezonu. Zważając na to, że mam teraz w miarę dobry czas jeśli...
-
"Opowieść podręcznej" to książka, która opowiada o niedalekiej przyszłości, która jest przerażająca, jednak wysoce prawdopodobna....
-
Wykorzystując fakt, że mam teraz "lepsze dni", szukałam czegoś ciekawego, na co mogłabym się wybrać. Niestety nie znalazłam żadne...
-
Temat nr 1 w ostatnim czasie, więc i u mnie nie mogło go zabraknąć. Nie będę rozpisać się o tym, czego wszyscy możecie dowiedzieć się ...
Obsługiwane przez usługę Blogger.
0 komentarze:
Prześlij komentarz