Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć. Miniesz - a więc to jest piękne.

Trochę motywacji

"Wszyscy zaczynamy umierać w momencie, w którym się rodzimy. Niektórzy robią to szybciej niż inni. Wszystko, co możemy uczynić, to cieszyć się naszym życiem."

Ten cytat jest tak prawdziwie banalny, że pomijamy ten fakt w codziennym życiu. I tu popełniamy błąd. Jeśli nie uświadomimy sobie, że drugiej szansy nie dostaniemy, nie będziemy mogli przeżyć naszego życia ponownie, to tak na prawdę nigdy nie będziemy w stanie doceniać tego, co już posiadamy. Ciągle będziemy gonić tzw. króliczka nie widząc, że dookoła jest mnóstwo innych zwierząt.




"Gdyby ktoś rozwinął w sobie poczucie, że w sposób satysfakcjonujący zaspokoił swoje życiowe potrzeby, nie miałby po co opuszczać rano swojego łóżka."

To doskonała motywacja, jeśli jesteśmy zdołowani do takiego stopnia, że nie chce nam się wstać rano z łóżka. Czy na prawdę przebyte podróże usatysfakcjonowały cię do tego stopnia, że nie chcesz już zwiedzić kolejnego miejsca? Czy zakończony związek był tak doskonały, że już nie ma czego ulepszać? Czy relacje z bliskimi są tak idealne, że już nie jesteś w stanie nic więcej dać od siebie? Czy chociażby ostatni zjedzony posiłek był tak smaczny, że już nigdy nie będziesz mieć w ustach nic równie pysznego? Zastanów się.


"Weź nową książkę autora, o którym wiesz, że jest bardzo dobry. Najpierw przeczytaj ostatni rozdział. Snuj spekulacje na temat poprzedniego rozdziału. Spekuluj na wszystkie możliwe sposoby. Wiele z nich będzie błędnych. Przeczytaj ten rozdział i następnie spekuluj na temat rozdziału go poprzedzającego. Dobrą książkę czyta się od ostatniego rozdziału do pierwszego, spekulując kolejno na temat każdego poprzedniego."

Oto zupełnie inne spojrzenie na możliwość czytania, które rozwija w nas znacznie więcej umiejętności. Przyznam szczerze, że sama jeszcze tego nie próbowałam, ale na pewno to zrobię w najbliższym czasie, żeby rozwinąć swoją kreatywność i wyćwiczyć umiejętność myślenia we wszystkich kierunkach, a nie tylko podążania utartymi, stereotypowymi szlakami myślowymi. Kto wie, może powstała w moich myślach książka będzie o niebo ciekawsza od prawdziwej fabuły? Myślę, że jest to doskonałe ćwiczenie dla osób, które marzą o napisaniu własnej książki.





Cytaty pochodzą z książki Mój głos podąży za tobą S. Rosen.

Przechodząc z pokoju do pokoju

Zapytałem jednego z uczniów: "W jaki sposób możesz stąd przejść do tamtego pokoju?"
Odpowiedział: "Najpierw trzeba wstać, potem zrobić krok..."
Przerwałem mu i powiedziałem: "Wymień wszystkie sposoby przemieszczenia się z tego pokoju do tamtego".
"Można tam pobiec lub przejść. Można przebyć tę drogę skacząc, podskakując albo fikając koziołki. Można wyjść przez te drzwi na zewnątrz i wejść z powrotem innymi, po czym dostać się do tamtego pokoju. Albo  można wdrapać się przez okno..."
"Twierdzisz, że wymieniłeś wszystkie sposoby, ale pominąłeś to, co najważniejsze. Zwykle wyjaśniam to tak: jeśli chcę się dostać z tego pokoju do tamtego, mogę wyjść przez okno, złapać taksówkę na lotnisko, kupić bilet do Chicago, potem do Nowego Jorku, Londynu, Rzymu, Aten, Kong-Kongu, Honolulu, San Francisco, Chicago, Dallas, Phoenix, po czym przyjechać do domu limuzyną, udać się na tylny dziedziniec, wejść przez tylną bramę i przez tylne drzwi dostać się do tamtego pokoju. Ty zaś myślałeś tylko o poruszaniu się do przodu. Nie myślałeś o tym, by iść w przeciwnym kierunku, nieprawdaż? I nie myślałeś, aby się tam wczołgać."
"Ani o tym, żeby dostać się tam ślizgiem na brzuchu" - dodał uczeń.
Tak straszliwie ograniczamy nasze myślenie.







Przedstawiona historia jest jedną z przypowieści terapeutycznych najlepszego hipnoterapeuty naszych czasów Miltona H. Ericksona. Myślę, że puenty nie trzeba nikomu tłumaczyć.


Nie cierpię słowa MUSISZ!


Jak ja nie ciepię słowa MUSISZ!

Gdy byłam mała mówili mi, że MUSZĘ jeść, bo nie będę mieć siły na zabawę.

Potem mówili mi, że MUSZĘ chodzić do szkoły, bo inaczej przyjdzie po mnie policja i zabiorą mnie do domu dziecka.

Gdy zdałam maturę mówili, że MUSZĘ iść na studia, bo nie znajdę pracy.

Po studiach mówili, że MUSZĘ iść do pracy, bo nie będę mieć z czego żyć.

Gdy znalazłam pracę mówią, że MUSZĘ założyć rodzinę, bo zegar biologiczny tyka.

Gdy coś mi nie wychodzi, to MUSZĘ spróbować jeszcze raz. 

Gdy jestem chora, to MUSZĘ się leczyć.

Gdy czegoś się boję, to MUSZĘ się przełamać.

I tak to wygląda. Ludzie wiecznie mówią innym jak mają żyć. Ciągle słyszę tylko MUSISZ to, MUSISZ tamto, MUSISZ sramto.



Nie! Dosyć! Ja nic nie muszę! Mam swój rozum i mogę robić co tylko zapragnę, bo nikt tego życia za mnie nie przeżyje. To okropne słowo MUSZĘ wywiera ogromną presję, przez co pojawiają się potem różnego rodzaju zaburzenia, niespełnione ambicje (zarówno swoje, jak i bliskich), zawody, zachowania kontrastowe do oczekiwanych, aby wyrazić swój bunt i niezadowolenie. 


Po co to wszystko? Jesteśmy wolnymi ludźmi, niech każdy robi to, co uważa za słuszne. Nie dajcie sobie wmówić, że coś MUSICIE zrobić! Możecie, chcecie, powinniście, macie prawo, macie ochotę, potrzebujecie, ale nie MUSICIE.  Zacznijcie analizować swoje prawdziwe potrzeby i pragnienia. Zweryfikujcie swoje wartości i żyjcie według nich, a nie według tego, co narzuca nam społeczeństwo. Zobaczycie, że tak na prawdę macie mnóstwo czasu na to, co kochacie. Zobaczycie, że pozbycie się presji i nacisków spowoduje, że to co robicie, zacznie sprawiać Wam przyjemność i sami chętnie będzie wykonywać swoje obowiązki. Zatrzymajcie się na chwilę i popatrzcie wstecz. Czy chcecie, żeby Wasze życie nadal tak wyglądało? Czy nadal chcecie podążać tą drogą? Chyba, że lubicie rutynę... Wtedy nic tu po was.



Jeszcze kiedyś wstanę
I gdzieś w podróż ruszę
Nie wrócę nad ranem
Bo już nic nie muszę!

I może w posadach
Ziemi nie poruszę
Ale tak się składa
Że już nic nie muszę!

Mogę trzasnąć drzwiami
Wyjść kiedy się duszę
Wzruszyć ramionami
Bo już nic nie muszę!

Głośno krzyczeć mogę
Płakać gdy się wzruszę
Zgubić słuszną drogę
Bo już nic nie muszę!

I o racje swoje
Kopii już nie kruszę
Świata się nie boję
Bo już nic nie muszę!

Jeśli się nie skusisz
To ja cię nie zmuszę
Bo ty nic nie musisz
Tak jak ja nie muszę.

Milutkie trzy słowa
Jak miód na mą duszę
Powtarzam od nowa
że już , że już, że już...
Nic nie muszę...