To książka z tej samej serii co ostatnia, tyle, że wcześniejsza część. Co tu dużo pisać - tak samo beznadziejna na jej następczyni :) No, może mnie upolityczniona, więc trochę lepiej się ją czytało. Trzeciej części nie mam i na pewno nie kupię. Tak czy siak, udało mi się wyłuskać kilka cytatów.
"Buntownik arystokratyczny, ponieważ ma co jeść, szuka innych powodów do niezadowolenia."
"Jej gorset przypomina uprząż spadochronu. Zapytałem, jakim sposobem wkłada go i zdejmuje. Odparła, że to kwestia samodyscypliny. Ma teorię, że odkąd gorsety wyszły z mody, Anglia całkiem straciła kręgosłup."
"Nie mogę dalej grać w tej komedii z chodzeniem co niedzielę do kościoła. Muszę w końcu powiedzieć babci, że stałem się ateistą agnostykiem. Jeżeli Bóg istnieje, to On/Ona na pewno widzi moją hipokryzję. Jeżeli Boga nie ma, to, rzecz jasna, wszystko jedno."
"Prawdę mówiąc, to wszystko okropna strata czasu - intelektualiści tacy jak ja nie potrzebują żadnych kwalifikacji, aby dostać pracę. Światowy sukces jest nam dany automatycznie, a to dlatego, że nader rzadko występujemy w przyrodzie."
"Chłopcy pozbawieni cywilizującego wpływu dziewcząt wracają do stanu dzikości."
P.s. O mojej majówce nie będzie postu, gdyż - tu uwaga moment zaskoczenia - spędziłam ją całą w domu z rodziną (nie licząc spacerów po okolicy). 😕
0 komentarze:
Prześlij komentarz