Nie wiem w co mam ręce włożyć

Czy ja kiedykolwiek wcześniej pisałam, że mam ogrom pracy? Jeśli tak, to jak nazwać to, co się teraz dzieje? 

 

1. Gorący okres w księgowości.
2. Chyba ruszył już szał przedświątecznych zakupów, bo sprzedaż wzrosła mi o ok. 1/3. 
3. Jakby tego było mało, to mieliśmy w rodzinie małą "awarię".

11 listopada kuzynkę zabrało pogotowie. Dopiero wtedy dowiedzieliśmy się, że jest w 10 tygodniu ciąży. Była, bo niestety poroniła. Przy tym straciła tak dużo krwi, że o mały włos nie miałaby przetaczanej. Non stop traciła przytomność. W związku z tym codziennie, razem z mamą i ciocią, zajmujemy się dziećmi. Raz jednym, rad drugim, raz obydwoma. Kuzynka powoli wraca do sił, ale nadal jest bardzo słaba. Największym szokiem dla całej rodziny był tekst babci, która stwierdziła, że kuzynka na pewno chciała zrobić aborcję! Boże, skąd starszym ludziom przychodzą do głowy takie pomysły?! Trzeba będzie babci odciąć dostęp do TVPIS i Rydzykowych mediów.... 

To tyle na dziś, no bo, sami wiecie.. ;)

0 komentarze:

Prześlij komentarz