Tak bardzo za Tobą tęsknię...

Codziennie o Tobie myślę, moja psia siostro, moja przyjaciółko. Codziennie mam Cię przed oczami. Gdy je zamknę, czuję Twój zapach. Zawsze tak ładnie pachniało Ci czółko w miejscu, gdzie wszyscy Cię głaskali. Codziennie Cię wspominamy. Czasem te śmieszne chwile, gdy spałaś na kanapie i chcąc się obrócić - spadłaś, albo jak przyszedł klient do naszego biura, a Ty go chciałaś zgwałcić. Czasem wspominam chwile grozy, np. gdy uciekłaś i nie było Cię 24 godziny, albo jak potrącił Cię samochód (po czym wstałaś i zaczęłaś szczekać na kierowcę). Najczęściej jednak mam przed oczami te ostatnie chwile. Do końca życia zapamiętam piątkowy wczesny ranek i ten okropny widok, gdy schodziłam schodami do Ciebie. Pamiętam każdą chwilę potem spędzoną z Tobą. To jak ćwiczyłyśmy, jak karmiłam Cię z ręki, jak głaskałam w drodze do weterynarza i potem, potem, gdy ostatni raz złapałam Cię za łapkę, gdy ostatni raz pocałowałam w czółko i ostatni raz nasze noski się spotkały. Tak bardzo mi tego brakuje :(


Momentami moje serce rozrywa się na tysiące kawałków, gdy zdam sobie sprawę, że:

- już nigdy się nie zobaczymy,

- już nigdy nie poczuję Twojego zapachu,

- już nigdy nie wykąpiemy się razem w morzu ani nie poleżymy na piasku,

- już nigdy z żadnym psem nie będę się czuła tak bezpiecznie jak z Tobą,

- żaden pies nie będzie nawet w połowie taki jak Ty,

- już nigdy nie pójdziemy razem na spacer,

- już nigdy nie będziesz żebrać przy posiłkach,

- już nigdy nie będziesz szturchać mnie nosem, żeby Cię pogłaskać,

- już nigdy nie zaszczekasz na dźwięk dzwonka (nawet tego w reklamie),

- już nigdy nie połaskoczę Cię po poduszkach łap,

- już nigdy nie wytarzasz się w śniegu,

- już nigdy nie będziesz szczekać pod schodami, żeby Cię wnieść,

- już nigdy nie będziemy obchodzić Twoich urodzin,

- już nigdy nie będziesz się wygrzewać w tulipanach,

- już nigdy więcej nie wejdziesz do swojej bazy,

- już nigdy nie pojedziemy razem na wakacje, 

- już nigdy nie będziemy razem siedzieć w szafie w trakcie burzy,

- już nigdy nie pogramy w piłkę,

- już nigdy nie będziesz spać u mnie pod biurkiem,

- już nigdy nie zakopiesz kości w ogródku,

- już nigdy...

Co chwilę znajduję jakiś ślad po Tobie. Za każdym razem nie mogę uwierzyć, że Ciebie już nie ma. Życie bez Ciebie jest takie smutne i puste, a dom został już tylko budynkiem.  

Wielkieś nam uczyniła pustki w domu moim,

                                  Moja droga Nusiu, tym zniknieniem swoim!

Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:

Jedną maluczką psią duszą tak wiele ubyło.

Tyś za wszytki chrapała, za wszytki szczekała,

Wszytkiś w domu kąciki zawżdy pobiegała.

                                      Nie dopuściłaś nigdy nam się frasować

                                 Ani złym myśleniem zbytnim głowy psować,

To tego, to owego wdzięcznie obłapiając

  I onym swym wilgotnym noskiem szturchając.

Teraz wszytko umilkło, szczere pustki w domu,

 Nie masz psiej zabawki, nie masz rozśmiać się nikomu.

Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje,

A serce Rudej Nusi darmo upatruje.


 Tęsknię...



0 komentarze:

Prześlij komentarz