Po książkę sięgnęłam ze względu na historię o mężczyźnie, który ma zaburzenia osobowości. Książka przeczytana, teraz z chęcią obejrzę film z Bradem Pittem.
"Odnosisz wrażenie, że jesteś jedną z tych kosmicznych małp. Że robisz to, do czego cię wytresowano. (...) Nic z tego nie rozumiesz, a potem zwyczajnie umierasz."
"Zawsze zabijasz to, co kochasz."
"Bezsenność to tylko symptom czegoś poważniejszego."
"To była wolność. Utrata całej nadziei była wolnością."
"Mój tata mniej więcej co sześć lat zakłada nową rodzinę w nowym mieście. Jest to dla niego nie tyle rodzina, ile nowy kontrakt sześcioletni."
"Teraz, zgodnie z odwiecznym chińskim zwyczajem (...)Tyler jest już do grobowej deski odpowiedzialny za Marlę, bo Tyler ocalił Marli życie."
"Kondom jest szklanym pantofelkiem naszego pokolenia. Nakładasz go, kiedy poznajesz kogoś obcego. Tańczysz całą noc, a potem go wyrzucasz."
"Weźmy taką choinkę. Stanowi centrum ogólnego zainteresowania, a po świętach Bożego Narodzenia widzi się stosy zeschniętych choinek, z których nie zdjęto nawet świecidełek, porzucone przy autostradzie."
"Dopiero kiedy wszystko stracisz, będziesz mógł coś osiągnąć."
"Co robiłaby w tej chwili Marilyn Monroe, gdyby jeszcze żyła? Drapałaby paznokciami wieko swojej trumny."
"Grupy wsparcia lubiłem dlatego, że ludzi, kiedy myślą, że umierasz, poświęcają ci całą swoją uwagę. Kiedy myślą, że być może widzą cię po raz ostatni, widzą cię naprawdę.(...) Ludzie cię słuchają zamiast, jak to zazwyczaj bywa, czekać na swoją kolej do zabrania głosu."
"Marla powiedziała mi, że jej filozofia życia to świadomość, iż w każdej chwili może umrzeć. Tragedią jej życia jest to, że ona nie może."
"Pragnąłem niszczyć wszystko, co piękne, a czego nigdy nie będzie mi dane mieć."
"Byłem zmęczony, zły, zaganiany i wsiadając do samolotu, marzyłem zawsze, żeby ten się rozbił. Zazdrościłem ludziom umierającym na raka. Nienawidziłem swojego życia. Byłem zmęczony i znudzony swoją pracą, swoimi meblami, i nie widziałem sposobu na zmianę czegokolwiek.
Innego niż zakończenie tego wszystkiego.
Czułem się jak w potrzasku.
Byłem zbyt zrealizowany.
Byłem zbyt idealny.
Pragnąłem się oderwać od swojego maleńkiego życia. Od porcjowanych masełek i ciasnych foteli.
Od szwedzkich mebli.
Od wydumanej sztuki nowoczesnej."
"Ideał trwa tylko przez moment, więcej nie można od niego wymagać."
"Wszystko, co kiedykolwiek kochałeś, odrzuci cię albo umrze. Wszystko, co kiedykolwiek stworzyłeś, zostanie wyrzucone."
"Patrzę na Boga, który siedzi za biurkiem i robi notatki, i myślę sobie, że Bóg się myli. Nie jesteśmy niczym specjalnym. Gównem i śmieciem też nie jesteśmy. Po prostu jesteśmy. Po prostu jesteśmy i jest jak jest."
0 komentarze:
Prześlij komentarz