Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć. Miniesz - a więc to jest piękne.

II Spotkanie Biur Rachunkowych

 Niedawno odbyło się drugie spotkanie właścicieli biur rachunkowych, w którym miałam okazję uczestniczyć. O pierwszym pisałam tutaj Mój pierwszy w życiu networking.

Miasto spotkania było to samo, co ostatnio, ale inne miejsce - z mojego punktu widzenia o wiele lepsze, ponieważ była to restauracja z salą konferencyjną i wszystko umiejscowione na parterze. Ale o tym za chwilę.


Na to spotkanie miałyśmy jechać z mamą same, ale ostatecznie zdecydowała się z nami pojechać kuzynka, a ojciec nas zawiózł. W połowie drogi zorientowałam się, że wzięłam inną torebkę i nie mam w niej "tabletek pierwszej pomocy", czyli hydroxyzyny. W pierwszym odruchu wystraszyłam się i chciałam zawracać, ale ostatecznie stwierdziłam, że skoro nie myślałam o tym wcześniej, to znaczy, że nie są mi już potrzebne i dam sobie bez nich radę. Poza tym zanim zdążą zadziałać - ja zdążę wrócić do domu.

Tym razem było zupełnie inaczej niż na poprzednim spotkaniu. Nie wiem, czy to zasługa miejsca, czy tego, że byłyśmy we trzy. A może jedno i drugie. Praktycznie w ogóle się nie stresowałam. Prawie całe szkolenie byłam w stanie się skupić. Prawie, ponieważ od połowy wszyscy zaczęli chodzić na słodki bufet i zrobiło się straszne zamieszanie. Wkurzało mnie to. 

Po części oficjalnej nastąpiła część nieoficjalna, podczas której poznałam wiele nowych osób (właścicieli biur), powymienialiśmy się doświadczeniami i śmiesznymi przypadkami z pracy. O ile zawsze stroniłam od ludzi, o tyle dziś myślę, że to właśnie te kontakty są głównym powodem, dla którego wciąż chcę pracować w branży księgowej. Zaszła we mnie duża przemiana.



Generalny przegląd 2021/2022 | Badanie USG i niespodziewana dziagnoza

 Kolejnym krokiem w badaniu stanu zdrowia było USG tarczycy, piersi, jamy brzusznej, nerek i węzłów chłonnych. I od tego tak naprawdę wszystko się zaczęło... Zobaczcie sami:


Dwie zmiany, z czego jedna olbrzymich rozmiarów. Lekarz był zdziwiony, że nie mam żadnych objawów! A dla mnie ta diagnoza była jak kubeł zimnej wody, jak początek nowych wyzwań, z którymi będę musiała się zmierzyć.

Od razu zaczęło się szukanie informacji. Oczywiście w głowie utknęły mi tylko te najgorsze, że moja macica jest zagrożona i mogę zostać bezpłodna. Że nawet jeśli zostanie usunięty tylko mięśniak, to i tak istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie się odnawiać i będę mieć problemy z zajściem w ciążę. I powinnam zaciążyć jak najszybciej, jeśli w ogóle po operacji coś mi tam zostawią...


 

Diagnoza na chwilę zwaliła mnie z nóg. To już pewne, że czeka mnie dalsza diagnostyka i szpital. Ale póki co trzymam się dość dobrze, jakoś ta informacja nie trafiła jeszcze do mojej świadomości - i całe szczęście.  Jedyne co, to zaczęłam mieć problemy ze snem. 

A samo badanie? Było mi ciężko wytrzymać z moim lękiem, mimo że byłam w pozycji leżącej, a diagnozę usłyszałam dopiero pod koniec 30-minutowego badania. Ale czy to teraz ważne? Jak ma się teraz mój lęk do tego wszystkiego, co mnie czeka?



"Jak przestać się bać" Ellen Hendriksen

 Fantastyczna książka nie tylko dla osób z nerwicą, ale również - a może przede wszystkim - dla osób nieśmiałych, którym brakuje wiary w siebie :)


"Lęk społeczny to nieśmiałość na sterydach."

"Research is me-search (...). Wielu uczonych wybiera określony obszar specjalizacji dlatego, że coś w nim współgra z nimi i ich życiem. (...) Nie bez kozery pracuję w owianym legendami Centrum Badania Lęku i Zaburzeń Pokrewnych na Uniwersytecie Bostońskim. Gdyby lęk był religią, CBLZP byłby jej kościołem macierzystym, a ja wierną wyznawczynią."

"Lęk społeczny przekracza granicę dzielącą irytującą przypadłość od prawdziwego problemu wtedy, gdy powoduje dystres lub upośledzenie, będące formalnymi określeniami na to, że cię on rozstraja lub powstrzymuje przed prowadzeniem takiego życia, jakiego byś sobie życzył."

"Dobry terapeuta jest jak dobry biustonosz: wypycha cię w przód, a jednocześnie daje podparcie, tak że nabierasz optymalnych kształtów."

"Lęk nie jest w stanie zabić, ale osamotnienie tak."


 

"Jest niemal niemożliwością wycofać się ze świata i potem pojawić w nim przemienionym, tak jak gąsienica przemienia się w motyla w kokonie. Ludzie uczą się i zmieniają dzięki praktyce. Innymi słowy, zamiast czytać o tym, jak się jeździ na rowerze, musimy na niego wsiąść. Z początku będzie się chwiał. Będziemy się przewracać. Ale w końcu nasze mięśnie i mózg się nauczą."

"Może się wydawać, że lęk społeczny nie służy żadnym celom oprócz nabijania sprzedaży producentom antyperspirantów i widowni sobotnim talk-show w telewizji. Jednak same liczby (...) pokazują, że ten lęk nie jest wypadkiem przy pracy w toku ewolucji. (...). Przyroda stara się nam powiedzieć, że (...) takie osoby są niezbędną i piękną częścią bukietu ludzkości."

"Możemy (osoby z lękiem) wyeksponować to, co w nas najlepsze - sumienność, empatię, zdolność do głębokich przemyśleń i głębokiego odczuwania, nasze wysokie standardy."

"Kiedy ciało migdałowate wszczyna alarm, mózg nielękliwy natychmiast posyła na miejsce wóz strażacki, mózg lękliwy zaś wysyła tam pana na rowerze z wiadrem wody."

"W ostatecznym rozrachunku lęk społeczny jest strachem przed tym, że coś, co staramy się ukryć, ukaże się oczom wszystkich."

"Przez cały tydzień był to jego mentalny wygaszacz ekranu, pojawiający się w myślach, ilekroć nie miał jakiegoś konkretnego zajęcia."


 

"Odwaga nie polega na tym, że ktoś się nie boi. W rzeczywistości strach jest niezbędnym warunkiem zaistnienia odwagi. Prawdziwa odwaga polega na tym, że robi się coś pomimo strachu."

"Nieograniczone zakres opcji działa przytłaczająco. Jeśli kiedykolwiek konfrontowałeś się z otchłanią, jaką tchnie pusta kartka, gdy nie masz pojęcia, co napisać, albo białe płótno, gdy nie wiesz, co namalować, znasz bóle zaczynania czegoś od zera. O dziwo, znacznie łatwiej pracuje się w ramach pewnych ograniczeń. Wskaż mi kierunek, daj strukturę czy wzór do naśladowania, a ja, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zyskam większą pewność siebie."

"Moje życie składa się z ogromu nieszczęść, do których w większości wszakże nie doszło."

"W miarę przechodzenia przez małe i średnie wyzwania człowiek stopniowo resetuje swój poziom bazowy lęku społecznego."

"Musiałam wybierać między podniesieniem rękawicy rzuconej mi przez lęki (...), a perspektywą pojawiającego się później żalu."

"Osoba, z którą rozmawiasz, sto razy bardziej interesuje się sobą oraz swoimi pragnieniami i problemami niż tobą i twoimi problemami."

"Pamiętaj, że przyjaźń się buduje, a nie znajduje."

"Paradoksalnie osoby doświadczające lęku społecznego, z którymi pracuję - te same, które mają się za siedem nieszczęść i niezręczne pokraki - okazują się raz za razem najciekawszymi, najpiękniejszymi i najmilszymi ludźmi, jakich można by mieść nadzieję kiedykolwiek poznać. Uwielbiam pracować z ludźmi doznającymi lęku społecznego, bo niezmiennie są odważni i zdumiewający, a ja czuję się zaszczycona, że mogę im pomóc w odkrywaniu tego."