Altruizm vs egoizm

Większość osób, które chodzą do psychoterapeuty (nie ważne, z jakich powodów) z pewnością zna ten problem. Wchodzimy, siadamy na fotel i zaczynamy opowiadać o swoich problemach. W większości przypadków słyszymy, że powinniśmy skupić się na sobie, zadbać o siebie, pomyśleć o własnym rozwoju, itp.  Nierzadko przyznajemy terapeucie rację, bo na przykład zaniedbaliśmy swój stan zdrowia, ponieważ większość czasu absorbował nasz partner, albo nie zauważaliśmy problemów własnych dzieci, bo przyjaciółka potrzebowała naszej pomocy w swoich problemach.



Postępując zgodnie z „zaleceniami” terapeuty zaczynamy więcej czasu poświęcać na zadbanie o swój wygląd i stan zdrowia, oddzielamy się od toksycznych znajomości, zaczynamy szukać osób, które będą nas motywować do działania, a nie ciągnąć w dół, odcinamy się od cudzych problemów i nie angażujemy się w nie. Co otrzymujemy w zamian? Opinię egoistów. Nagle nasze grono znajomych dziwnie się zmniejszyło, telefon przestał dzwonić po kilka razy dziennie, a w okolicy zaczynają krążyć plotki, że jesteśmy wredni, leniwi  i puści, bo zamiast zająć się dzieckiem sąsiadki, która w tym czasie ma kolejną randkę z przypadkowym facetem, wolimy pójść do kosmetyczki. 



Gdzie leży granica między altruizmem a egoizmem? Czy jest sens utrzymywać znajomości, które uaktywniają się dopiero wtedy, gdy ktoś potrzebuje pomocy? Czy warto poświęcać swój czas dla innych i angażować się w cudze problemy? Gdzie zaczyna się wolność? Niech każdy sam odpowie sobie na te pytania.

0 komentarze:

Prześlij komentarz