Stephen King "Martwa strefa"

Skończyłam czytać kolejną książkę. Nie mam pojęcia skąd taki szał na książki Kinga - ta książka nie wciągnęła mnie wcale. No, może kilka ostatnich stron. Nic poza tym. Ten rodzaj słowa pisanego do mnie nie przemawia. Ciężko też było znaleźć ciekawe cytaty. Ale coś tam wyłuskałam.



"Dwa osły spotykają się przed barem w pewnym miasteczku na Zachodzie. Jeden z nich jest miejscowy i ma na grzbiecie tylko siodło, drugi to osioł górnika, obładowany pakunkami, namiotami, śpiworami, garnkami i czterema dwudziestopięciokilowymi  workami rudy. Od ciężaru grzbiet ma zgięty w harmonię. Miejski osioł mówi: "Niezły dźwigasz ciężar". A osioł górnika na to: "Jaki ciężar?".

"Znalezione pieniądze przynoszą pecha."

"Telefon w środku nocy oznacza zwykle jedną z trzech rzeczy: albo stary przyjaciel popadł w depresję i doszedł do wniosku, że będziesz szczęśliwy, mogąc z nim pogadać nawet o drugiej w nocy, albo ktoś wykręcił zły numer, albo przydarzyło się nieszczęście."

"Pamiętaj, są rzeczy, których lepiej nie oglądać, i rzeczy, które lepiej zgubić niż znaleźć."

"Ci,którzy mierzą wysoko, mają największe kłopoty. (...). Za bardzo się starają i tylko wzmacniają blokadę. To rodzaj mentalnej czkawki." 

"Moje doświadczenie podpowiada mi, że dziewięćdziesiąt pięć procent ludzi chodzących po naszej ziemi cechuje bezwład. Jedne procent to święci, a jeden dupki. Pozostałe trzy procent to ludzie, którzy wprowadzają w czyn swoje postanowienia." 

"Lecz  nim dotarł do domku gościnnego i przebrał się, uczucie panicznego strachu zagnieździło mu się w duszy. W pewien sposób przypominało starego przyjaciela - tego, którego się w sekrecie nienawidzi."

"(...) Ludzie czasami inaczej myślą, gdy coś jest "może", a inaczej, gdy już się zdarzy."

"Stillson odkrył najwyraźniej jedną z podstawowych, ukrytych zasad rządzących naszym światem: jeśli ci, którzy dużo mają, nie zapłacą, zapłacą za nich chętnie i bez żadnego szczególnego powodu ci, którzy mają niewiele."

"Przypuśćmy... tylko przypuśćmy, że maszyna czasu przeniosła pana w tysiąc dziewięćset trzydziesty drugi rok. Do Niemiec. I przypuśćmy, że spotkałby pan Hitlera. Zabiłby go pan czy pozwolił mu żyć?"

"Wszystko, czego nie rozumiemy, wszystko, co nie pasuje do naszego sposobu pojmowania rzeczywistości, zapisujemy pod P jak podświadomość, prawda? Bogini dwudziestego wieku. Jak często to robiłeś, kiedy wpadałeś na coś, co nie zgadzało się z twoim pragmatycznym widzeniem świata?"

Teraz obejrzę sobie ekranizację książki ;)


0 komentarze:

Prześlij komentarz