Moja walka z lękami trwa. Ranki są trudne (zawsze były), a do nich dołączyły wieczory i noce, chociaż kiedyś pod osłoną nocy czułam się o wiele lepiej. Lęk próbuje się wedrzeć w każdą dziedzinę mojego życia. Własnego życia, którego tak niewiele mi już zostało.
Napisałam więcej treści, ale pomyślałam "stop!". Wszystko, co napisałam, usunęłam. Dziś po prostu zostawiam Was z filmikiem i z własnymi myślami.
0 komentarze:
Prześlij komentarz